Kradzież rowerów elektrycznych o wartości około 500 tys. euro. Wideo.
Kradzież rowerów elektrycznych o wartości około 500 tys. euro. Wideo.
Kontener transportowy zawierający 150 rowerów elektrycznych Biktrix o wartości około 500.000 euro – w tym prototypy modeli 2025 – zostały skradzione z magazynu w Kolumbii brytyjskiej w nocy 19 marca.
Według policji biały ciągnik siodłowy Freightliner z napisem „Ryder” na drzwiach, wjechał na plac magazynowy około godziny 1:01 w nocy. Mężczyzna i kobieta w ciemnych ubraniach wyszli z ciężarówki, podłączyli naczepę do ciągnika i odjechali w ciągu kilku minut. Kradzież zgłoszono 12 godzin później na policji.
Według policji, w piątek 22.03.2024 funkcjonariusze z Langley Township znaleźli pustą naczepę nielegalnie zaparkowaną i pozbawioną tablicy rejestracyjnej, w której przewożono skradzione rowery elektryczne.
Założyciel i dyrektor generalny marki Biktrix, Roshan Thomas w apelu umieszczonym na stronie internetowej Biktrix Electric Bikes oświadczył, że „nie ma pewności czy szkoda zostanie pokryta przez ubezpieczenie.”
Policja stwierdziła, że udostępnianie przez Biktrix dowodów i nagłaśnianie w mediach społecznościowych utrudnia śledztwo. Roshan Thomas zamieścił na stronie internetowej Biktrix film przedstawiający kradzież, zdjęcia i numery seryjne skradzionych rowerów.
„Reakcja organów ścigania, choć poważna, jest utrudniona przez ograniczenia i priorytety, które pozostawiają nas z niewielką nadzieją na odzyskanie rowerów poprzez same dochodzenie” – napisał Thomas. „Podobne zdarzenie miało miejsce w 2022 roku w innej firmie w Kolumbii Brytyjskiej, kiedy złodzieje ukradli cztery kontenery ze sprzętem AGD o wartości 370 tys. dolarów i chociaż kontenery i przyczepy znaleziono w przypadkowych miejscach na terenie Kolumbii Brytyjskiej, nigdy nie odnaleziono ich zawartości. Sprawcy zostali aresztowani i wypuszczeni, a przebywali już w areszcie.”
Thomas napisał dalej: „Informacja, że policja nie może nawet uzyskać nagrań z kamer drogowych, jeśli nie doszło do poważniejszego przestępstwa, było trudne do przełknięcia. Nie pokładam wielkich nadziei w tym, że policja znajdzie nasze rowery."
„Ta sytuacja dała mi mocno w kość. Dlatego zwracam się do Was
— czytelników, zwolenników i przyjaciół z branży o pomoc”.
Thomas założył firmę w garażu w 2014 roku i obecnie zatrudnia 50 pracowników i ma trzy salony wystawowe w zachodniej Kanadzie w Saskatoon, Vancouver i Kelowna.
Źródło: Biktrix