Amerykański producent motocykli elektrycznych Zero planuje przeniesienie siedziby do Europy

Amerykański producent motocykli elektrycznych Zero planuje przeniesienie siedziby do Europy
16.10.2025

Amerykański producent motocykli elektrycznych Zero planuje przeniesienie siedziby do Europy

 

Amerykański producent motocykli elektrycznych Zero Motorcycles Inc. planuje przenieść swoją siedzibę do Europy. Aby ułatwić transformację, główny udziałowiec firmy planuje zapewnić zastrzyk gotówki w wysokości 50 milionów dolarów. Celem jest „przyspieszenie transformacji i wzmocnienie pozycji lidera firmy w sektorze motocykli elektrycznych”.

 

Posunięcie to jest uzasadnione faktem, że pojazdy elektryczne – „zwłaszcza jednoślady” – cieszą się znacznie większą popularnością w Europie. Firma podkreśla, że ​​samochody i ciężarówki elektryczne są powszechne w Europie. Nie dotyczy to jednak jednośladów: „Jest ku temu kilka powodów, w tym ograniczenia dotyczące formy, wyzwania technologiczne, infrastrukturalne i oczywiście silna niechęć do rzeczy, które nie wydają pożądanego przez motocyklistów dźwięku» Make The Noise”. Poza Stanami Zjednoczonymi i Kanadą coraz więcej osób korzysta z motocykli w praktycznych, codziennych celach, takich jak dojazdy do pracy, a nie tylko w celach rekreacyjnych: „Dlatego małe skutery elektryczne i motocykle, które obecnie znacznie łatwiej wprowadzić na rynek, cieszą się dużą popularnością w tych krajach”.

 

Jednak motocykle terenowe nie należą obecnie do tej grupy. Zero Motorcycles dostrzega tam niszę, którą chce wypełnić (zwłaszcza własnymi, mniejszymi modelami).

Przeniesienie siedziby firmy do Holandii nie oznacza, że ​​firma całkowicie rezygnuje z kalifornijskiej siedziby w Scotts Valley. Firma zamierza tam przeprowadzić restrukturyzację.

Ścisła koordynacja naszych globalnych funkcji centrali w Europie gwarantuje, że pozostaniemy zdecydowanym liderem rynku motocykli elektrycznych. To otwiera nam drogę do wejścia w najbardziej ekscytujący rozdział w historii firmy” – podkreśla prezes Zero Motorcycles, Sam Paschel.