O świadomości rowerowej słów kilka
O świadomości rowerowej słów kilka
Przeciętnemu Polakowi, rower kojarzy się zazwyczaj ze sprzętem o charakterze rekreacyjnym, na którym można miło spędzić niedzielne popołudnie. Dla innych jest to synonim codziennego środka transportu lub narzędzie do zarabiania pieniędzy. Istnieje jednak grupa osób, dla których przytoczone wcześniej funkcje nie wykluczają jeszcze jednej - transportu ładunków i/lub osób. Ten krótki artykuł dedykuję ludziom – pasjonatom a jeszcze bardziej osobom, które nie wierzą, bądź są przeciwnikami nurtu określanego jako logistyka rowerowa (ang: cycle logistic).
Ciężko jednoznacznie określić, kiedy rower tradycyjny przerodził się w rower towarowy. Istnieją źródła, które wskazują, iż obydwa rozwiązania rozwijały się niezależnie, w jednym czasie. Zawiłe losy Europy na przestrzeni ostatnich 150 lat spowodowały, że w polskiej kulturze rower towarowy (mimo, iż używany jeszcze przed wojną) na dzień dzisiejszy jest zdecydowaną mniejszością a nawet abstrakcją, natomiast te spotykane na ulicach to rowery miejskie z sakwami, koszykami czy przyczepkami. Daleko im do skomplikowanych, wytrzymałych konstrukcji dużych i ciężkich rowerów towarowych. Taki stan rzeczy zapewne ma swoje uzasadnienie w cenach samego sprzętu, braku dostatecznej liczby serwisów, ale osobiście twierdzę również, iż z braku ogólnospołecznej wiedzy. Często bowiem można spotkać się z podobnym schematem: ktoś wyjeżdża za granicę, wraca i mówi: „Panie! Tam za granicą to listonosze na rowerach jeżdżą! I to jakich!”. Faktycznie, jak wynika z badań, transport ładunków z wykorzystaniem rowerów towarowych to silna alternatywa dla dostaw za pomocą samochodów ciężarowych lub dostawczych, szczególnie w obszarze ścisłego centrum miasta. Z takiego rozwiązania korzystają największe w Europie firmy kurierskie, pocztowe, jak również mniejsze podmioty gospodarcze. W konsekwencji powstają duże systemy transportowe, rozwijające się na podstawie prób i błędów, za którymi próbuje nadążyć świat nauki. Co ciekawe opisywane zdarzenia mają miejsce w Europie, ponieważ np. w Azji takie systemy funkcjonują już od przeszło 100 lat i dobrze się mają.
Nieświadomość społeczeństwa w podanym aspekcie ma również wymiar ekonomiczny. Można wymienić co najmniej kilkanaście przykładów mikro-przedsiębiorców chcących spróbować swoich sił, w którymś obszarze logistyki rowerowej - czy to jako: producent, kurier rowerowy, serwisant itd. (skutek ich działań nie zawsze był pozytywny). Często, pomimo wyraźnego trendu obserwowanego w Europie, przedsięwzięcie prowadzone w Polsce ledwo wyszło na przysłowiowe 0. Dlaczego? Powodów zapewne jest kilka. Jednak największym wydaje się być brak świadomości społecznej oraz brak przekonania ludzi, tj. klientów. Polacy nadal są zafascynowani samochodami, często starymi, zardzewiałymi trupami stojącymi pod blokami i czekającymi aż będą potrzebne. Wielu z nas utrzymuje je tylko po to, aby raz w tygodniu pojechać na większe zakupy lub w ładny dzień udać się kilka kilometrów za miasto celem wypoczynku nad wodą. W takich wypadkach, można kalkulować czy wysokie ceny rowerów towarowych, są aż tak wygórowane. Zakładając młodego właściciela nieśmiertelnego Passata, który musi opłacić obowiązkowe ubezpieczenie OC, przegląd techniczny, zatankować drożejące paliwo, od czasu do czasu coś tam wymienić, może się okazać, iż roczny koszt utrzymania samochodu, oscyluje w granicach ceny roweru towarowego. Co więcej, z przeprowadzonych analiz [2] wynika, że koszt dostarczenia ładunku rowerem towarowym w porównaniu do samochodu jest niższy. Mowa tutaj nie tylko o kosztach operacyjnych, które ponosi użytkownik, ale również o kosztach środowiskowych obarczających nas wszystkich – czyli: zanieczyszczeniu powietrza, hałasie, drganiach, zmianach w krajobrazie itd. W takim ujęciu, zwykły rower może stanowić dla nas wszystkich narzędzie do walki z postępującymi zmianami klimatu, smogiem, kongestią transportową oraz brakiem miejsc parkingowych włącznie. Oczywiście istnieje wiele kontrargumentów, które przemawiają na niekorzyść użytkowania rowerów towarowych w polskich realiach – chociażby: aspekt prawny, niedobór infrastruktury, problemy z przechowywaniem roweru wartego kilkanaście tysięcy złotych i często jeden z najważniejszych: „co powiedzą sąsiedzi?”. Sądzę, iż dobrą odpowiedzią na powyższe będą tutaj słowa nieznanego mi autora: „jeśli chcesz – znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz – znajdziesz powód”.
Dalsza cześć wpisu dostępna tylko dla posiadaczy premium
Dalsza część tego wpisu dostępna jest tylko dla posiadaczy dostępu premium. Zaloguj się używając przycisku poniżej. Jeśli jeszcze nie posiadasz dostępu premium, sprawdź dostępne opcje i wybierz najlepszy pakiet dla siebie.